Skoda

ogłoszeniaceny używanychwiadomościdealerzyforumczęścioponyksiążkilinkiopiniedekoder VIN
  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Regulamin    Grupy    Czat    Rejestracja 
  Profil    Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości    Zaloguj    iboi - ogłoszenia

( Skoda Felicia ) Moje boje - moje TOP TEN usterek (Fela 98)



 
postów na stronie: 10 20 50
   Forum SKODA Forum Strona Główna -> ( Skoda Felicia ) Porady, problemy techniczne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
laszlo

Stały Bywalec



Dołączył: 31 Mar 2007
Posty: 120
Skąd jesteś (miejscowość / region): Poznań stolica Pyrlandii

Piwa: 1/0
Wysłany: Pon 01 Paź 2007, 18:36
Temat postu:

Moje boje - moje TOP TEN usterek (Fela 98)


Witam,
Ameryki pewnie nie odkryję, ale może moje obserwacje pomogą osobnikom zdesperowanym. 2,5 roku z Felą dało mi mocno w kość - nie z winy Feli ale poprzedniego właściciela, który po prostu nieźle Ją zaniedbał. Ale do rzeczy.
Spis usterek z którymi się borykałem i rozwiązania problemów. Chronologia zachowana (mniej - więcej).
1. Na pierwszy ogień - zima 2005 (-35 C) - zagotowany silnik - termostat do wymiany, groszowa sprawa.
2. Skacząca temperatura - brak ogrzewania (nie zawsze), ubytek płynu chłodzącego, BRAK MASŁA POD KORKIEM OLEJU - dużo dyskutowania z mechanikami - pomogła dopiero WYMIANA USZCZELKI POD GŁOWICĄ.
3. Klikający przekaźnik świateł mijania z jednoczesnym mruganiem tychże - pomogło oczyszczenie i zabezpieczenie konektora na bendiksie rozrusznika - "żółty kabelek".
4. Nie kręci rozrusznik (słychać tylko takie ciche "pyk"), nowy akumulator - słowem, tragedia - uszkodzony bendiks rozrusznika - wymiana.
5. Metaliczny hałas z okolicy komory silnika, przebieg ok. 120 tyś. - wymiana łańcucha rozrządu.
6. Zapalanie się kontrolki smarowania po wymianie łańcucha - opiłek w, bodajże, zaworze (w misce olejowej) - przykra rzecz - czasem się zdarza jak mechanicy nie uważają - naprawili bez szemrania.
7. Zapalanie się kontrolki smarowania po przejechaniu 150 km od wymiany łańcucha rozrządu - za niskie ciśnienie oleju na wolnych obrotach - wymiana oleju na gęstszy (bardziej lepki chyba), nie wiem czyja to wina ale 3,5 l świeżego oleju po wymianie łańcucha poszło w kanał ;(
8. Stuki i skrzypienie w zawieszeniu, myszkowanie przodu w trakcie hamowania, szum kół - tutaj żadne płacze nie pomogły - wymiana amorów (obu) - przód, wymiana sworzni wahaczy (skrzypienie nie ustało - podejrzewam, że coś jest nie tak z gumami pod kolumnami mcphersona), wymiana łożysk kół przednich i tylnych:(
9. Chrobot i hałas z okolicy alternatora - wymiana łożysk alternatora (a przy okazji pęknięta pokrywa przednia przy rozbieraniu altka - patrzcie mechanikom na ręce).
10. Chrobot i hałas jak wyżej - wymiana pompy cieczy chłodzącej - i tutaj mała dygresja - pompa wody w Feli jest tak sprytnie pomyślana, że oprócz tego, że jak nazwa wskazuje, pompuje, to stanowi również punkt mocowania samego silnika. Pompa posiada specjalne ucho z gumową tuleją które jest mocowane do łapy mocującej w komorze silnikowej. Po wymianie pompy na nową (i obejrzeniu jak tragicznie wyglądała stara), po pierwsze ustały hałasy powodowane przez samą pompę, ale dodatkowo nowa gumowa tuleja W ZNACZĄCYM STOPNIU POPRAWIŁA KULTURĘ PRACY SILNIKA, ustało falowanie, szarpanie. Silnik chodzi równiutko i cicho Smile
Mam nadzieję, że te "Moje Boje" pomogą jakiemuś użytkownikowi Feli - tak naprawdę to naprawa wszystkich usterek była bardziej stresująca niż kosztowna ale jak mawiają "nie ma tego złego...". Acha - nie wspominam już o takich "[cenzura]łach" jak wymiana tłumików, zamki w drzwiach, klocki czy inne duperele.

Całuję w czółko
Powrót do góry
laszlo

Stały Bywalec



Dołączył: 31 Mar 2007
Posty: 120
Skąd jesteś (miejscowość / region): Poznań stolica Pyrlandii

Piwa: 1/0
Wysłany: Wto 02 Paź 2007, 20:24
Temat postu:

Re: ( Skoda Felicia ) Moje boje - moje TOP TEN usterek (Fela 98)


Dzisiaj znowu pobrudziłem sobie łapki Very Happy
Wymiana wentylatora (zamiennik 87 PLN). Stary hałasował jak snopowiązałka (no nie zawsze, ale jak zaskoczył na krzyżówce to nie wiedziałem gdzie się schować - niezły obciach). Trochę również poeksperymentowałem - nie raz i nie dwa Pan Mechanik mówił mi, że wentylator jest NIEROZBIERALNY. Ano Panie Mechaniku, wentylator jest rozbieralny ale NIESKŁADALNY Very Happy
Po prostu nie ma możliwości ponownego umieszczenia szczotek na swoim miejscu i skręcenia draństwa do kupy.
Zamiennik trzeba jeszcze ciut przerobić - z kostki przejść na konektory. I to by było na tyle.

Ciao
Powrót do góry
translator

Debiutant



Dołączył: 05 Wrz 2007
Posty: 26


Piwa: 0/0
Wysłany: Sro 03 Paź 2007, 23:50
Temat postu:

Re: ( Skoda Felicia ) Moje boje - moje TOP TEN usterek (Fela 98)


laszlo napisał:
Dzisiaj znowu pobrudziłem sobie łapki Very Happy
Wymiana wentylatora (zamiennik 87 PLN). Stary hałasował jak snopowiązałka (no nie zawsze, ale jak zaskoczył na krzyżówce to nie wiedziałem gdzie się schować - niezły obciach). Trochę również poeksperymentowałem - nie raz i nie dwa Pan Mechanik mówił mi, że wentylator jest NIEROZBIERALNY. Ano Panie Mechaniku, wentylator jest rozbieralny ale NIESKŁADALNY Very Happy
Po prostu nie ma możliwości ponownego umieszczenia szczotek na swoim miejscu i skręcenia draństwa do kupy.
Zamiennik trzeba jeszcze ciut przerobić - z kostki przejść na konektory. I to by było na tyle.

Ciao


Czy czasem nie kupiłeś tego autka po jakimś przedstawicielu handlowym? Strasznie tego masz dużo!
Powrót do góry
laszlo

Stały Bywalec



Dołączył: 31 Mar 2007
Posty: 120
Skąd jesteś (miejscowość / region): Poznań stolica Pyrlandii

Piwa: 1/0
Wysłany: Czw 04 Paź 2007, 13:45
Temat postu:

Re: ( Skoda Felicia ) Moje boje - moje TOP TEN usterek (Fela 98)


Translatorze - chyba nie, tzn gość od którego kupiłem Felkę wyglądał raczej jak pracownik fabryki azbestu niż przedstawiciel handlowy. Umowę sporządzaliśmy u niego w domu w towarzystwie dzieci (jego) i żony (też jego). Wydaje mi się po prostu, że dałem się zrobić w balona bo właśnie ta żona i dzieci i autko mi gość umył jak je odbierałem - niby wszystko ok ale jak się zaczęło sypać to mi w okolicznych warsztatach zaczęli mówić po imieniu i dostałem kartę stałego klienta Laughing
Sądzę, że wcześniej nic nie było robione i nikt się nie przejmował przebiegiem, przeglądami itp.
Powrót do góry
translator

Debiutant



Dołączył: 05 Wrz 2007
Posty: 26


Piwa: 0/0
Wysłany: Nie 07 Paź 2007, 19:06
Temat postu:

Re: ( Skoda Felicia ) Moje boje - moje TOP TEN usterek (Fela 98)


laszlo napisał:
Translatorze - chyba nie, tzn gość od którego kupiłem Felkę wyglądał raczej jak pracownik fabryki azbestu niż przedstawiciel handlowy. Umowę sporządzaliśmy u niego w domu w towarzystwie dzieci (jego) i żony (też jego). Wydaje mi się po prostu, że dałem się zrobić w balona bo właśnie ta żona i dzieci i autko mi gość umył jak je odbierałem - niby wszystko ok ale jak się zaczęło sypać to mi w okolicznych warsztatach zaczęli mówić po imieniu i dostałem kartę stałego klienta Laughing
Sądzę, że wcześniej nic nie było robione i nikt się nie przejmował przebiegiem, przeglądami itp.


Pewnie masz rację, niestety. Ja mam od nowości felę i teraz nieco ponad 200 000 i w zasadzie brak poważniejszych uwag, dlatego trochę mnie Twój post zdziwił. Naturalnie tak szczególnie to o moją nie dbam, tylko same podstawy a jaeździ bardzo ok.

Pozdrawiam! No i życzę braku wizyt w serwisach!
tomek
Powrót do góry
Reklama








Wysłany: Nie 07 Paź 2007, 19:06
Temat postu:

reklama


Powrót do góry
laszlo

Stały Bywalec



Dołączył: 31 Mar 2007
Posty: 120
Skąd jesteś (miejscowość / region): Poznań stolica Pyrlandii

Piwa: 1/0
Wysłany: Sro 10 Paź 2007, 15:06
Temat postu:

Re: ( Skoda Felicia ) Moje boje - moje TOP TEN usterek (Fela 98)


Translator - ja też aż tak szczególnie nie dbam, ale nie lubię jak nie jestem pewny samochodu. Jak dotąd, nigdy na lawecie nie wracałem ale jak do tej pory to wsadziłem w auto (przez jakieś 2,5 roku) ok. 3 tyś. Ogólnie to sie to w czasie rozłożyło i aż tak nie bolało - ale jak sobie pomyślę, że za te pieniądze za które kupiłem Felicię (10 tyś.) mógłbym w twj chwili kupić jakiegoś japończyka i jeździć bezawaryjnie to mnie lekko boli cewa (jak śpiewał kiedyś Doktor Hakenbusz) Wink
Powrót do góry
translator

Debiutant



Dołączył: 05 Wrz 2007
Posty: 26


Piwa: 0/0
Wysłany: Czw 11 Paź 2007, 19:55
Temat postu:

Re: ( Skoda Felicia ) Moje boje - moje TOP TEN usterek (Fela 98)


laszlo napisał:
Translator - ja też aż tak szczególnie nie dbam, ale nie lubię jak nie jestem pewny samochodu. Jak dotąd, nigdy na lawecie nie wracałem ale jak do tej pory to wsadziłem w auto (przez jakieś 2,5 roku) ok. 3 tyś. Ogólnie to sie to w czasie rozłożyło i aż tak nie bolało - ale jak sobie pomyślę, że za te pieniądze za które kupiłem Felicię (10 tyś.) mógłbym w twj chwili kupić jakiegoś japończyka i jeździć bezawaryjnie to mnie lekko boli cewa (jak śpiewał kiedyś Doktor Hakenbusz) Wink


Może Cię pociesze - mam też takiego japończyka z przebiegiem 60 tyś. Fakt nie psuje się, ale przyjemność z jazdy też taka sobie (Yaris), felcia zdecydowanie lepsza. Very Happy
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
   Forum SKODA Forum Strona Główna -> ( Skoda Felicia ) Porady, problemy techniczne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1
Ogłoszenia sprzedaży - Skoda Felicia »

Opinie o samochodach Skoda Felicia - testy użytkowników »


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

Popularne dyskusje w dziale: ( Skoda Felicia ) Porady, problemy techniczne


SkodaKodiaq

99 900

2017r.

206 918 km

kujawsko-pomorskie

SkodaSuperb

146 900

2020r.

107 000 km

lubelskie

SkodaFabia

16 900

2011r.

159 000 km

śląskie

SkodaOctavia

58 450

2019r.

104 000 km

mazowieckie

SkodaOctavia

39 900

2016r.

264 551 km

kujawsko-pomorskie





Powered by phpBB © 2001, 2006 phpBB Group



Partnerskie fora dyskusyjne: FABIACLUB.PL   



Serwis partnerski portalu www.auto.plSamochody to nasza pasja
Copyright © Profit 2003 - 2024 Created by idealneT and OM System